3 mity dotyczące niedosłuchu i aparatów słuchowych

Słuch to jeden z najważniejszych zmysłów, który posiadamy.  Codzienne życie pozbawione możliwości prawidłowego odbierania docierających do nas dźwięków z pewnością każdemu z nas kojarzy się z dużym dyskomfortem. Rzeczywistość, która nas otacza sprawia, że słuch jest nam niezbędny do prowadzenia normalnego trybu życia. Spotkania towarzyskie, miejsce pracy czy nawet nasze bezpieczeństwo jako pieszych jest determinowane przez prawidłowo funkcjonujący słuch. Aktualnie, na całym świecie z jego problemami boryka się około 1,5 miliarda ludzi. Liczba ta, według raportu Światowej Organizacji Zdrowia, będzie nieustannie wzrastać. Hałas wielkich miast, urządzenia generujące dźwięk i wiele innych czynników powodują, że coraz łatwiej o wszelkie uszkodzenia słuchu. Zmysł ten, jest na tyle specyficzny, że funkcjonuje przez całą dobę, nawet w momencie gdy śpimy, stąd tak ważne jest zwracanie na niego należytej uwagi. Kiedy jednak znajdziemy się w sytuacji, gdy protetyk słuchu zaleci kupno zausznego lub wewnątrzusznego aparatu słuchowego bezwzględnie powinniśmy posłuchać jego rad. Często jednak do takiej wizyty nawet nie dochodzi. Dlaczego? Poniżej znajdziesz 3 największe mity, które sprawiają, że bagatelizujemy temat związany ze zdrowiem naszego aparatu słuchu.

MIT 1: Niedosłuch dopada tylko osoby starsze

Przyjęło się, że na niedosłuch narażone są jedynie osoby starsze. Oczywiście jest prawdą, że to właśnie osoby powyżej 65 roku życia najczęściej borykają się z tym problemem. Jest to naturalna kolej rzeczy, która wynika z procesu starzenia i stopniowego zanikania komórek słuchowych. Jednak nie jest to jedyna grupa osób wystawiona na ryzyko powstania ubytków. W rzeczywistości każdego z nas może dotknąć ten problem, niezależnie od wieku. Istnieje wiele czynników, które negatywnie wpływają na nasz słuch. Wykonując pracę, w której regularnie towarzyszy nam hałas, a my nie stosujemy odpowiednich środków ochrony znajdujemy się w grupie ryzyka. Jeżeli jesteśmy osobami, które nie wyobrażają sobie wyjścia z domu bez słuchawek, a w domu zawsze mamy włączone urządzenia generujące zbyt głośne dźwięki możemy spodziewać się, że i nas mogą dopaść problemy z ubytkami słuchu.

MIT 2: Po co iść na wizytę, skoro słyszę dobrze

Zmysł słuchu wykorzystujemy przez cały dzień, nawet podczas snu, gdy jesteśmy tego nieświadomi. Na skutek tego, że nieustannie docierają do nas dźwięki ze świata zewnętrznego wszelkie ubytki słuchu zazwyczaj są trudne do zauważenia na własną rękę. Spowodowane jest to tym, że nie dzieje się to z dnia na dzień. Utrata pełnej zdolności do odbierania dźwięków jest procesem, który postępuje powoli. Ponadto słuch bardzo łatwo przystosowuje się do nowej rzeczywistości, a my nieświadomie ustawiamy głośność telewizora czy radia coraz to wyżej. Mimo tego, że może wydawać się nam, że dobrze słyszymy, powinniśmy umawiać się na regularne wizyty, które będą mogły to zweryfikować i potwierdzić.

MIT 3: Aparat słuchowy to duży dyskomfort

Myśląc o wizualnych względach aparatu słuchowego, w głowie często powstaje nam myśl, że są one na tyle duże, że sprawiają dyskomfort. W rzeczywistości, dzięki rozwojowi technicznemu, są to bardzo dyskretne urządzenia. W zależności od tego jakie są Twoje oczekiwania, jesteś w stanie znaleźć taki, który będzie spełniał indywidualne wymagania. Możemy wyróżnić dwa główne rodzaje – aparaty słuchowe wewnątrzuszne i zauszne. Pierwszy z nich umieszczany jest w przewodzie słuchowym, co sprawia, że możesz zakupić taki, który w zupełności będzie niewidoczny. Drugi z nich, jak sama nazwa wskazuje, zakładany jest za uchem. Jednak w porównaniu do tego jak wyglądały one kiedyś, teraz są znacznie pomniejszone co sprawia, że są mniej zauważalne. Wszelkie przewody są przezroczyste, a jeżeli dodamy do tego neutralny kolor, który będzie w odcieniach naszej skóry, również sprawimy, że będzie on bardziej dyskretny.